Następnego dnia, razem z
Emiley miałyśmy przymiarkę nowej kolekcji Gustava. Kiedy tylko weszliśmy na
salę, podbiegła do nas uradowana Ashley (osobista sekretarka Gustava) i
powiedziała, że ma dla nas informacje dotyczące Music Awords 2012, na które
zaprosili nas chłopcy.
- słuchajcie,- mówiła
podekscytowana - w ten piątek jest gala, na którą zostaliście zaproszeni,
dostaliśmy informacje od menagera zespołu, że będzie na was czekał wynajęty
samochód tutaj pod domem mody o godzinie 20. macie być gotowe, oczywiście
Gustavo zajmie się waszymi kreacjami
- o, dzięki. - odpowiedziałam
z uśmiechem
- aa, no i zapomniałabym
o najważniejszym
- no słuchamy - odparła
Emiley
- musiałam dać numer
telefonu do jednej z was, więc podałam Visenny. - spokojnie, nie ma problemu-
odpowiedziałam, przecież był to tylko głupi numer
- no i jeszcze przed
galą zadzwoni do ciebie jeden z chłopców, czekaj miałam gdzieś tu zapisane imię
i nazwisko
- taak? który? - pytałam
podekscytowana
- o maam, Harry Styles,
- uśmiechnęła się
- że co ? nie, tylko nie
on.. nie mogłaś dać numeru komu innemu, np Nialowi Horanowi ?! Tylko jemu –
byłam zła, przecież ten chłopak strzela do mnie głupimi tekstami i minami. Aa,
na dodatek ostatnio zaczął obserwować mnie na twiterze . Ale Na szczęście nie
tylko on, jeszcze Zayn Malik i Louis Tomilison.
Kiedy wróciłam do domu
było już późno, więc postanowiłam wziąć tylko prysznic i od razu położyć się do
łóżka. No ale niestety nie udało mi się to, gdyż po jakiś 15 minutach zadzwonił
mój telefon
- słucham ? – byłam już
trochę zła , bo jaki normalny człowiek dzwoni o tej porze?
- no cześć, mam
nadzieję, że nie za późno? – zapytał
jakiś chłopak – a czy mogę tak w ogóle wiedzieć z kim rozmawiam ?
– aa no tak, przepraszam
zapomniałem się przedstawić, to ja Harry, wiesz z 1D
- whaaat ?! niee, proszę
tylko nie ty, - powiedziałam po cichu
– że co ?
– nie , nic tak głośno
sobie myślę, no więc w jakiej sprawie dzwonisz do mnie w nocy ?!
– no więc chciałem się
tylko tak zapytać czy pamiętasz o piątkowym wieczorze?
– no pamiętam, pamiętam –
odpowiedziałam z ironią. Przecież jak bym mogła zapomnieć.
– no to dobrze, samochód
będzie na ciebie czekał pod domem mody.
– tak wiem , ale wiesz
co skarbie mój kochany, nie będzie on czekał tylko na mnie tylko na moją
przyjaciółkę też, więc pozwól, że już się z tobą pożegnam bo jest jutro trochę
późno i mam zamiar właśnie iść spać – wykrzyczałam mu w słuchawkę
- ależ oczywiście, no to
już nie przeszkadzam, dobranoc!
Po prostu ten chłopak
działa mi na nerwy. Muszę pogadać z resztą chłopaków, dlaczego on się tak na
mnie uwziął. Czytałam w artykułach, że Harry jest typem podrywacza, no ale chyba
nie myśli, że każda na niego poleci?! W sumie, to nawet nie jest taki brzydki,
loczki, dołeczki i te oczy. No ale niestety nie jest w moim typie. A znowu z
drugiej strony, kto chciał by kogoś takiego jak mnie.
Wielkimi krokami zbliżał
się piątek i Music Awords 2012, Gustavo uszył nam specjalne stroje na te
okazje.
– musicie wyglądać
przepięknie, żeby wszyscy widzieli, że jestem wielkim projektantem i żeby każdy
na was patrzył!
Chodził tak cały dzień i
powtarzał to samo. Ale jedno musze mu przyznać, razem z Emiley wyglądaliśmy
niesamowicie. Makijażystki zrobiły nam make-up, no i nadeszła wielka godzina.
– no dziewczynki, na
dole czeka już na was samochód - powiedziała Ashley. Trochę się bałam, pierwszy
raz będę na takiej gali u boku największych gwiazd. Zeszłyśmy na dół, wsiadłyśmy
do samochodu i wyruszyłyśmy. Trochę to było dziwnie, gdyż nie pojechaliśmy od
razu na galę, tylko do wielkiej willi, która okazała się domem One Direction.
– oo jesteście już to
fajnie, wchodźcie, zanim pojedziemy już na galę, musimy wam coś powiedzieć –
powiedział blondasek.
Kiedy weszliśmy do
środka, po prostu odebrało nam mowę, wielki, piękny dom, w którym stoi 5
przystojniaków w garniturkach. Marzenie. – no więc o co chodzi? – pytała Emiley.
– no to kto zaczyna? –
zaczął Louis,
- może ty Harry , zawsze
taki wygadany – popatrzyłam na niego.
– no dobra więc tak, jak
pewnie wiecie Zayn, Niall i Lou mają dziewczyny, no a niestety ja i Liam
jesteśmy wolni
- no ale co to ma do
rzeczy? – przerwałam mu – wzięło cię na sprawy sercowe?
– eej, jak Hazza mówi to
mu się nie przerywa – powiedział z uśmieszkiem Lou.
– no, więc pozwól, że
dokończę . No i jak już mówiłem, ja i Liam nie mamy nikogo i właśnie mamy w tej
sprawie do was prośbę.
– ale, że co? mamy
udawać wasze dziewczyny ? No chyba sobie żartujesz? – mówiłam trochę
zdenerwowana – aa to już rozumiem skąd to zaproszenie na tą cała galę
– nie, to nie tak – wtrącił
Zayn - po prostu my idziemy z dziewczynami a chłopaki sami i nie chodzi o to
żebyście udawali, że jesteście razem czy coś, tylko żebyście byli po prostu jako
taka para, uznajmy, że jako para przyjaciół. – tłumaczył.
– aa, no to mi się to nawet
podoba - powiedziała Emiley
- nie no ja chyba śnie.
– no ale Visenna, może
być fajnie no proszę, to tylko ten wieczór – prosiła mnie dziewczyna.
– ehh, no dobrzee.
– o a, poznajcie się –
powiedział Niall, to jest Lola dziewczyna Louisa, Maggi dziewczyna Zayna a to
Viki moja dziewczyna – uśmiechnął się.
No dziewczyny na pierwszy
rzut oka wydawały się fajne. Już od razu złapałyśmy kontakt.
– no więc, to kogo mam
być tą partnerką? – pytała zniecierpliwiona Emiley
- no więc ty będziesz
Liama, a Visenna Harrego, odpowiedział Zayn.
– oo, mi to nawet
pasuje, - mówiła uradowana Emiley.
– że przepraszam bardzo
co? Ja mam być z Harrym? Nie, no dlaczego ja?
Nic gorszego tego dnia
mnie już nie mogło spotkać. Do czasu. Kiedy przyjechaliśmy już na galę, wszyscy
robili zdjęcia tylko mi i Haremu, zadawali jakieś głupie pytania, gdzie się poznaliśmy
czy się kochamy i w ogóle. Loczek uspokajał mnie, że to dopiero początek.
Świetne♥
OdpowiedzUsuńCzekam na nn;D