piątek, 25 stycznia 2013
Rozdział VII
- Viss , co ci jest ? - moje rozmyślenia przerwała dziewczyna, chyba jako jedyna tylko lekko wstawiona, nie licząc Liama oczywiście.
poniedziałek, 21 stycznia 2013
Rozdział VI
To wszystko było jakieś chore. Po co ja tutaj przyszłam ?! Odwracam się tylko od aparatu do aparatu i odpowiadam na jakieś beznadziejne pytania. A loczek ? Ha , loczkowi to się to nawet podobało. Gwiazdor się znalazł..
Miałam tego już serdecznie dosyć. Kiedy tylko opuściliśmy czerwony dywan, pociągnęłam Harrego na bok.
- co to ma być ? - zdenerwowana spytałam Harrego
- eh, spokojnie.. nie denerwuj się tak, jeszcze ktoś zobaczy.
- nie denerwuj się? Proszę cię , wraz z Emily miałyśmy tylko udawać wasze "przyjaciółki", a tutaj wszyscy biora nas za parę! Aż się boję kupić jutrzejszą gazete. - rozglądnęłam się dookoła, nie chciałam patrzeć na chłopaka.
- ale o co ci chodzi? Myślisz, że ja jestem zadowolony z tego, że biora nas za parę ?! NAS. - zaśmiał się - wyluzuj trochę.
Ha, teraz zrozumiałam jaki ten chłopak jest bezczelny. Najpierw prosi mnie żebym poszła na tą całą gale, a teraz mnie obraża.Oj nie, chętnie bym stamtąd poszła, bo nie wiem czy Harry przeżyje do wieczora.
- Ej. Co ty taka nie w sosie? - usłyszałam za sobą głos dziewczyny.
- Oh, to ty. Już myślałam, że kolejna reporterka chce ze mną porozmawiać. - odpowiedziałam lekko zirytowana.
- Visenna, przecież nic się takiego nie stało.
- Nic sie nie stało? Emily to jest chore. Co ja.. co my w ogóle tutaj robimy? Gala rozdania nagród muzycznych z One Direction! To nie ma sensu. Wychodzę. - odwróciłam się napięcie, a przyjaciółka złapa mnie za rękę.
- Przestań Vis.. Denerwuje cię to, że wszyscy paparazzi myślą, że ty i Harry..
- taak .. - szybko przerwałam dziewczynie - nie chce żeby później były jakieś spięcia. - popatrzyłam na Emily - wiesz te fanki.. - lekko się skrzywiłam - ale widzę , że ty jestes zadowolona z tego całego przedstawienia.
- rozumiem.. - dziewczyna uśmiechnęła się lekko - mi też to przeszkadza, tzn..- dziewczyna tłumaczyła się - a tak w ogóle chyba nie będziesz mi wmawiać, że ty nic do Hazzy..
- Błagam cię.. ja i on to zupełnie inny świat. Popatrz jak on się zachowuje.. Największa gwiazda na gali.. - odpowiedziałam ironicznym głosem - Dobra skończmy to, chodź na salę. Liam sie pewnie martwi.
W końcu nadszedł moment rozdania nagród. Oczywiście, statuetke Music Awords2012 otrzymał zespół One Direction. Chłopaki weszli na scene, podziękowali fanom za głosy i odebrali nagrode. Zaśpiewali swój przebój What makes your beautiful. I nareszczcie mogliśmy juz wracać do domu, tzn. ja i Em, bo chłopaki poszli na afterparty, uczicić zwycięstwo. Liam co prawda namawiał nas, żebyśmy poszli z nimi, ale myśl o całej nocy spędzonej z Harrym mnie odpycyha.
Przez całą noc nie mogłam zmrużyc oka. Trochę dziwnie jest mi to przyznać, ale myslałam o Harrym. Tak właśnie o Harrym. Czemu on się tak zachowuje? Najpierw jest dla mnie miły i tak cholernie słodki, a teraz? "Ale o co ci chodzi? Myślisz, że ja jestem zadowolony z tego, że biora nas za parę ?! NAS.?! " te słowa odbijają się w mojej głowie. Zranił mnie tym, cholernie. Tylko czemu ja się tym tak przejmuję? Przecież to jest nie możliwe, żebym ja mogła się w nim.. zakochać ? Nie.. nigdy. Wszyscy tylko nie on..
Nazajutrz wstałam bardzo wcześnie i poszłam po zakupy. Niestey natrafiłam na wiele gazet. Tak, niestety, bo wszystkie pisały o gali, o gwiazdach i o mnie i Harrym, liam z Em też znaleźli się w artykule, ale reporterzy wolą rozpisywać się o loczku i jego to nowych dziewczynach. " Czyżby chłopcy z 1D, Harry Styles i Liam Payne w końcu znaleźli swoje drugie połówki? Tak, na to wygląda. Visenna Pardo i Emiley Chavez - modelki z agencji sławnego Gustava . Nic dziwnego , że chłopcy nie mogli sie im oprzeć. Czy uda się ujażmić Harrego? Tego się przekonamy w niedługim czasie. " Oh, proszę.. te gazety są coraz żałośniejsze. Skrzywiłam się na samą myśl o mnie i Harrym.
Lekko wkurzona wróciłam do domy. Musiałam jakoś to wyjaśnic. Zadzwoniłam więc do Emily, żeby z nią porozmawiać.. Po co tej dziewczynie telefon?! Jak zwykle nie potrafi go odebrać. Kiedy moja złość na przyjaciółkę minęła, od dostałam od niej sms. Prosiła żebym do niej natychmiast przyjechała.
- no jesteś wreszcie - powiedziała szczęśliwa dziewczyna i rzuciła mi się na szyję.
- Em, co się stało? - zaśmiałam się cicho.
- nie uwierzysz...
- dobra dawaj, bo się nie doczekam - popatrzyłam na dziewczynę.
- no więc dostałam zaproszenie. Nie, my dostałyśmy. Na oficjlaną próbę przed trasą koncertową 1D. - dziewczyna, aż podskoczyła z radości, szkoda, że mnie ta informacja nie ucieszyła.
- co ? - zapytałam ze zdziwinieniem - skąd masz to zaproszenie ?
- no jak. Od Liama Payna . - zrobiła maślane oczy i uśmiechnęła się szeroko.
Zabrakło mi słów. Dlaczego, dlaczego ja? Emily skakała jak szalona. Ona była nimi oczarowana. A ja? Ja też, ale nie aż tak bardzo? Oh, pozostawmy to lepiej. Znowu będę musiała znosić loczka.. sama do końca nie wiem czy tego chce.
sobota, 27 października 2012
Rozdział V
Następnego dnia, razem z
Emiley miałyśmy przymiarkę nowej kolekcji Gustava. Kiedy tylko weszliśmy na
salę, podbiegła do nas uradowana Ashley (osobista sekretarka Gustava) i
powiedziała, że ma dla nas informacje dotyczące Music Awords 2012, na które
zaprosili nas chłopcy.
- słuchajcie,- mówiła
podekscytowana - w ten piątek jest gala, na którą zostaliście zaproszeni,
dostaliśmy informacje od menagera zespołu, że będzie na was czekał wynajęty
samochód tutaj pod domem mody o godzinie 20. macie być gotowe, oczywiście
Gustavo zajmie się waszymi kreacjami
- o, dzięki. - odpowiedziałam
z uśmiechem
- aa, no i zapomniałabym
o najważniejszym
- no słuchamy - odparła
Emiley
- musiałam dać numer
telefonu do jednej z was, więc podałam Visenny. - spokojnie, nie ma problemu-
odpowiedziałam, przecież był to tylko głupi numer
- no i jeszcze przed
galą zadzwoni do ciebie jeden z chłopców, czekaj miałam gdzieś tu zapisane imię
i nazwisko
- taak? który? - pytałam
podekscytowana
- o maam, Harry Styles,
- uśmiechnęła się
- że co ? nie, tylko nie
on.. nie mogłaś dać numeru komu innemu, np Nialowi Horanowi ?! Tylko jemu –
byłam zła, przecież ten chłopak strzela do mnie głupimi tekstami i minami. Aa,
na dodatek ostatnio zaczął obserwować mnie na twiterze . Ale Na szczęście nie
tylko on, jeszcze Zayn Malik i Louis Tomilison.
Kiedy wróciłam do domu
było już późno, więc postanowiłam wziąć tylko prysznic i od razu położyć się do
łóżka. No ale niestety nie udało mi się to, gdyż po jakiś 15 minutach zadzwonił
mój telefon
- słucham ? – byłam już
trochę zła , bo jaki normalny człowiek dzwoni o tej porze?
- no cześć, mam
nadzieję, że nie za późno? – zapytał
jakiś chłopak – a czy mogę tak w ogóle wiedzieć z kim rozmawiam ?
– aa no tak, przepraszam
zapomniałem się przedstawić, to ja Harry, wiesz z 1D
- whaaat ?! niee, proszę
tylko nie ty, - powiedziałam po cichu
– że co ?
– nie , nic tak głośno
sobie myślę, no więc w jakiej sprawie dzwonisz do mnie w nocy ?!
– no więc chciałem się
tylko tak zapytać czy pamiętasz o piątkowym wieczorze?
– no pamiętam, pamiętam –
odpowiedziałam z ironią. Przecież jak bym mogła zapomnieć.
– no to dobrze, samochód
będzie na ciebie czekał pod domem mody.
– tak wiem , ale wiesz
co skarbie mój kochany, nie będzie on czekał tylko na mnie tylko na moją
przyjaciółkę też, więc pozwól, że już się z tobą pożegnam bo jest jutro trochę
późno i mam zamiar właśnie iść spać – wykrzyczałam mu w słuchawkę
- ależ oczywiście, no to
już nie przeszkadzam, dobranoc!
Po prostu ten chłopak
działa mi na nerwy. Muszę pogadać z resztą chłopaków, dlaczego on się tak na
mnie uwziął. Czytałam w artykułach, że Harry jest typem podrywacza, no ale chyba
nie myśli, że każda na niego poleci?! W sumie, to nawet nie jest taki brzydki,
loczki, dołeczki i te oczy. No ale niestety nie jest w moim typie. A znowu z
drugiej strony, kto chciał by kogoś takiego jak mnie.
Wielkimi krokami zbliżał
się piątek i Music Awords 2012, Gustavo uszył nam specjalne stroje na te
okazje.
– musicie wyglądać
przepięknie, żeby wszyscy widzieli, że jestem wielkim projektantem i żeby każdy
na was patrzył!
Chodził tak cały dzień i
powtarzał to samo. Ale jedno musze mu przyznać, razem z Emiley wyglądaliśmy
niesamowicie. Makijażystki zrobiły nam make-up, no i nadeszła wielka godzina.
– no dziewczynki, na
dole czeka już na was samochód - powiedziała Ashley. Trochę się bałam, pierwszy
raz będę na takiej gali u boku największych gwiazd. Zeszłyśmy na dół, wsiadłyśmy
do samochodu i wyruszyłyśmy. Trochę to było dziwnie, gdyż nie pojechaliśmy od
razu na galę, tylko do wielkiej willi, która okazała się domem One Direction.
– oo jesteście już to
fajnie, wchodźcie, zanim pojedziemy już na galę, musimy wam coś powiedzieć –
powiedział blondasek.
Kiedy weszliśmy do
środka, po prostu odebrało nam mowę, wielki, piękny dom, w którym stoi 5
przystojniaków w garniturkach. Marzenie. – no więc o co chodzi? – pytała Emiley.
– no to kto zaczyna? –
zaczął Louis,
- może ty Harry , zawsze
taki wygadany – popatrzyłam na niego.
– no dobra więc tak, jak
pewnie wiecie Zayn, Niall i Lou mają dziewczyny, no a niestety ja i Liam
jesteśmy wolni
- no ale co to ma do
rzeczy? – przerwałam mu – wzięło cię na sprawy sercowe?
– eej, jak Hazza mówi to
mu się nie przerywa – powiedział z uśmieszkiem Lou.
– no, więc pozwól, że
dokończę . No i jak już mówiłem, ja i Liam nie mamy nikogo i właśnie mamy w tej
sprawie do was prośbę.
– ale, że co? mamy
udawać wasze dziewczyny ? No chyba sobie żartujesz? – mówiłam trochę
zdenerwowana – aa to już rozumiem skąd to zaproszenie na tą cała galę
– nie, to nie tak – wtrącił
Zayn - po prostu my idziemy z dziewczynami a chłopaki sami i nie chodzi o to
żebyście udawali, że jesteście razem czy coś, tylko żebyście byli po prostu jako
taka para, uznajmy, że jako para przyjaciół. – tłumaczył.
– aa, no to mi się to nawet
podoba - powiedziała Emiley
- nie no ja chyba śnie.
– no ale Visenna, może
być fajnie no proszę, to tylko ten wieczór – prosiła mnie dziewczyna.
– ehh, no dobrzee.
– o a, poznajcie się –
powiedział Niall, to jest Lola dziewczyna Louisa, Maggi dziewczyna Zayna a to
Viki moja dziewczyna – uśmiechnął się.
No dziewczyny na pierwszy
rzut oka wydawały się fajne. Już od razu złapałyśmy kontakt.
– no więc, to kogo mam
być tą partnerką? – pytała zniecierpliwiona Emiley
- no więc ty będziesz
Liama, a Visenna Harrego, odpowiedział Zayn.
– oo, mi to nawet
pasuje, - mówiła uradowana Emiley.
– że przepraszam bardzo
co? Ja mam być z Harrym? Nie, no dlaczego ja?
Nic gorszego tego dnia
mnie już nie mogło spotkać. Do czasu. Kiedy przyjechaliśmy już na galę, wszyscy
robili zdjęcia tylko mi i Haremu, zadawali jakieś głupie pytania, gdzie się poznaliśmy
czy się kochamy i w ogóle. Loczek uspokajał mnie, że to dopiero początek.
sobota, 13 października 2012
Rozdział IV
Nadszedł długo przeze mnie
oczekiwany dzień. Koncert miał zaczynać się dopiero o 22, ale chciałyśmy być z Emiley trochę wcześniej. Przecież niektóre
dziewczyny tam już od tygodnia stoją, żeby być jak najbliżej chłopców.
Cieszyłam się, że w końcu ich zobaczę, ale w duchu traciłam nadzieję, przecież
nie będę tam sama.. Ah.. Ale taaak, został jeden najważniejszy problem, w co ja
się mam ubrać? Przekopałam chyba całą szafę, aby znaleźć coś odpowiedniego..
Nie zauważyłam nawet ile czasu mi to zajęło. Emiley miała być u mnie o 7, a ja jeszcze nie byłam gotowa.. W końcu zdecydowałam się na moje ulubione rurki i bokserkę w paski . Kiedy robiłam makijaż, zadzwonił dzwonek do drzwi.. Była to Emiley - no i jak? jesteś już gotowa? Bo ja już się nie mogę doczekać .. – mówiła uradowana dziewczyna - tak, spokojnie, zakładam tylko buty i jedziemy- odpowiedziałam. Kiedy wyszłyśmy z mieszkania, taksówka już czekała na nas na dole. Myślisz, że dopchamy się jak najbliżej sceny? – spytałam dziewczynę - no wiesz, ja mam taką nadzieję, żeby znaleźć się jak najbliżej ciasteczek – odpowiedziała z uśmiechem.
Kiedy dotarłyśmy już na plac
Castle, zabrakło mi słów. Mogłam tylko pomarzyć o tym, aby znaleźć się jak
najbliżej chłopców. Było chyba z milion osób, każdy krzyczał „ONE DIRECTION!
ONE DIRECTION!”, coś niesamowitego.
Zaczynałam się zastanawiać, jak udało się zdobyć bilety Emiley? Kiedy koncert
się zaczął i chłopcy po długim nawoływaniu fanek w końcu ukazali się na scenie,
wszyscy zaczęli płakać i skakać ze szczęścia . Od razu przeszli do pierwszej
piosenki „Live While We`re Young”. Cieszyłam
się, że mogę być tutaj razem z nimi .
Po paru godzinach, gdy chłopcy
wykonali już ostatnią piosenkę „More Than This”, ogłosili, że teraz po
koncercie za sceną jest czas na rozdanie autografów, dosłownie 15 minut. Nie
miałam nawet szans aby się tam dostać.. – Visenna, no co tak stoisz ? –
usłyszałam krzyk Emiley - przecież trzeba się tam jakoś przepchać. – co?
przecież my się tam za rok nie dostaniemy – odpowiedziałam z zawodem, kiedy Emiley
chwyciła mnie za rękę i ciągła przez tłum wzdychających dziewczyn. Taak! udało
się nam.. Dotarłyśmy do sceny. Jednak kiedy się tam już znajdowaliśmy właśnie
zakończyło się podpisywanie . To był koniec. Wiedziałam, że już na 100 % nie
dostaniemy autografów. Kiedy nagle, jeden z chłopców, to był chyba Harry,
zawołał głośno – Widzicie chłopaki? To te dwie modelki z pokazu od Gustava.
Wtedy serce przestało mi bić. – to my – krzyczała do nich Emiley - Chciałyście
autograf? – spytał Niall – no pewnieee – z zachwytem odpowiedziała mu Emiley.
To chodźcie, dla was jeszcze zrobimy wyjątek – dodał Liam. To niesamowite, przecież
byłyśmy tylko zwykłymi dziewczynami, a oni nas tak potraktowali. Chyba spełnia
się moje kolejne marzenie. Być z nimi naprawdę blisko.
Kiedy podpisali się nam już na swojej nowej płycie, nagle Zayn powiedział coś na ucho do Nialla i po paru minutach dostaliśmy propozycję nie do odrzucenia. A mianowicie Niall zaproponował nam abyśmy w następny piątek wpadli na galę Music Awords 2012. – ale że my? – spytałam ze zdziwieniem - no a kto? przecież jesteście tu tylko wy – uśmiechnął się loczek. – taak, tylko wiesz nie obraź się ale nie pytałam ciebie.. – ooo ! nasz hazzuś dostał pocisk od dziewczyny – zaczął ze śmiechem Zayn . – ej, nie obrażaj mi hazzy, ok ? – wtrącił Louis – no więc jak? będziecie? – e, no pewnieee! – wykrzyczała szczęśliwa Emiley – to super – wyślemy wam informacje przez Gustava – dodał Liam.
niedziela, 30 września 2012
Rozdział III
Kiedy już pokaz całkowicie się zakończył , wreszcie mogliśmy
wrócić do hotelu. Ten dzień był pełen wrażeń. Najważniejszy pokaz w moim życiu.
Dlaczego najważniejszy? Bo okazało się, że ludzie którzy wyglądają na zarozumiałych
i dla których liczą się tylko pieniądze tak naprawdę nie istnieją ! To ja sama , wpoiłam sobie, ze
tacy ludzie jak chłopaki z One Direction, do których strasznie się pomyliłam,
myślą tylko o sobie. Dzisiejsze spotkanie z nimi dało mi wiele do myślenia. Już
nawet nie byłam zmęczona tym całym szalonym, dzisiejszym dniem, całą noc myślałam
o chłopcach. Jednak to, że ktoś jest gwiazdą nie oznacza, że liczą się dla
niego tylko pieniądze.
Następnego dnia, gdy Emiley jeszcze spała, włączyłam laptopa
i zaczęłam poszukiwania newsów o 1D. Nie musiałam długo szukać, praktycznie
wszystkie strony coś o nich pisały. Dowiedziałam się różnych , bardzo ciekawych
rzeczy na ich temat, np , że Liam Payne strasznie boi się łyżeczek co na prawdę
mnie rozśmieszyło czy może to, że Louis Tomlinson uwielbia marchewki. Ahh ,
można by tak wymieniać i wymieniać, ale jedno było pewne, marzyłam o kolejnym
spotkaniu z nimi. o Emiley to już nawet nie wspomnę, już na pierwszy rzut oka
było widać, że gdy tylko ich zobaczyła dostała szału , nawet mnie trochę
dziwiło to, że nie zaczęła krzyczeć i rzucać się na nich po kolei , ale na jej twarzy
było widać zachwyt.
- Co jest ? - usłyszałam głos zaspanej dziewczyny , - eee ,
- szybkim ruchem wyłączyłam laptopa ,
nie chciałam żeby Emiley widziała co robię , przynajmniej jeszcze nie
teraz. Tego dnia mieliśmy wracać do Londynu, z jednej strony byłam szczęśliwa
ale z drugiej strony jednak czułam smutek. Przecież jak teraz wyjedziemy to już
na pewno nigdy nie spotkam się z chłopakami z 1D. A oni mieli w sobie coś tak
niezwykłego, nawet nie mam słów aby to opisać.
Parę godzin później siedzieliśmy już w samolocie. Miałam
dużo czasu na przemyślenia związane z całym pokazem. Ponowne wyjście na wybieg
z prośby samego One Direction - marzenie każdej młodej dziewczyny. Nie mogłam
opanować swoich myśli, wyobrażałam sobie już nawet następne spotkanie z nimi
chociaż było to nie realne. Kiedy Emiley usnęła , postanowiłam znowu poszperać
trochę w necie i poszukać paru nowych ciekawostek o chłopcach. Było ich
mnóstwo. Teledyski, piosenki , zdjęcia wszystko , po prostu wszystko. Zajęło mi
to cały lot. Nawet nie zauważyłam , że już wylądowaliśmy.
Następnego dnia, wparowała do mnie uradowana , skacząca ze
szczęścia Emiley. - wstawaaaj ! wstawaaaj ! - krzyczała mi nad uchem , - co się
stało ? co ty oszalałaś ? która jest godzina ? 8 ?! - no tak , przecież całą
noc spędziłam przy komputerze. - nie ważne która jest teraz godzina ? wiesz co
ja maaam ? - krzyczała - nie wiem. nie mam pojęcia , - no to słuchaj . Znalazłam
w necie informacje, że 23 października o godz 22:00 na placu Castle ma się
odbyć koncert , - jaki koncert ? i tylko dlatego , że znalazłaś informacje o
jakimś koncercie przychodzisz do mnie o 8? - odpowiedziałam , - tak , no taaak
- mruczała pod nosem Emiley , ciebie nie interesuje to , że wtedy ma koncert One
Direction . Taak , taak wieem. - co ? - zapytałam zdziwiona – One Direction ?
Pokaż te bilety . W końcu moje marzenie się spełni , znowu ujrzę chłopców.
Byłam tak szczęśliwa , że nawet zapomniałam o tym , że Emiley o niczym nie wie.
Czekała mnie niezła spowiedź.
sobota, 22 września 2012
Rozdział II
Na szczęście po paru godzinach pokaz się zakończył. Byłam
wykończona. Ten dzień był pełen wrażeń. Marzyłam tylko o jednym, aby pójść do
hotelu , wykapać się i pójść spać, bo jutro czekała mnie powrotna podróż do
domu. Jednak nie każde marzenie się spełnia. Jak już wcześniej mówiłam na
pokazie znajdowali się najlepsi projektanci
z całego świata no i nie tylko. Także zespół One Direction , który był
główną atrakcją dzisiejszego wieczoru.
Jakieś pół godziny po pokazie, gdy wszyscy już znajdowaliśmy
się w garderobie i przygotowywaliśmy się do opuszczenia Paryża, zapukał młody
chłopak. Poprosił o spotkanie z projektantem , którego kolekcję dzisiaj
prezentowaliśmy. Po krótkiej rozmowie młodzieńca z Gustavem (projektant)
zostałyśmy razem z Emiley i Janet poproszone o ponowne zaprezentowanie strojów.
Przyznam szczerze iż byłam trochę niechętna , ale po długich namowach Kelly (naszej makijażystki) postanowiłam udać się ponownie na wybieg.
Jak się później okazało kolekcja Gustava została uznana za
najlepszą. Młody młodzieniec, który zapukał wcześniej do naszej garderoby
okazał się jednym z członków ekipy pracującej z brytyjskim zespołem One Direction.
Po chwili usłyszałam zachwycony głos chłopaka – ta kolekcja
jest niesamowita. Dobrze, że udało nam się zobaczyć ją jeszcze raz. Od razu bez zastanowienia spojrzałam na
Gustava , który promieniał ze szczęścia. Bardzo miło jest usłyszeć takie słowa
od takich ludzi – odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
Podczas kiedy Gustavo rozmawiał z chłopakami, razem z Emiley
zastanawialiśmy się dlaczego chcieli obejrzeć pokaz po raz drugi. – to niesamowite
, że właśnie znajdujemy się w tym samym miejscu co oni – wrzeszczała mi do ucha
uradowana Emiley. – tak, tak to przecież twój ukochany zespół – nie było chwili
aby Emiley nie mówiła o przystojnych Brytyjczykach. Po paru minutach podszedł
do nas jeden z chłopaków. – Świetnie zaprezentowana kolekcja.- Dziękujemy –
wyjąkała z siebie Emiley. Widać było, że nie może oderwać od chłopaka wzroku,
bałam się tylko żeby nie rzuciła się na niego i nie zaczęła krzyczeć, że ich
uwielbia czy coś w tym stylu. Po niej można
było się wszystkiego spodziewać.
Po kilkunastu
minutach rozmawialiśmy już z piątką chłopców. Nigdy bym nie pomyślała , że
kiedykolwiek będę rozmawiać z tym zespołem. Znałam ich tylko z opowiadań Emiley,
która tylko opowiadała jacy oni są cudowni itp.. Jednak w tej sytuacji muszę
przyznać jej rację. Nigdy wcześniej nie spotkałam takich ludzi. Nie spodziewałam
się , że kilkuminutowa rozmowa może nagle wszystko zmienić. Jestem Harry – powiedział
jeden z chłopaków -miło poznać – uśmiechnęłam się lekko i zdecydowanym ruchem
podałam mu rękę. To jest Niall , Zayn , Louis i Liam. - powiedział po chwili.
Ja jestem Visenna a to moja przyjaciółka Emiley – cześć – wykrztusiła z siebie
uradowana dziewczyna.
piątek, 21 września 2012
Rozdział 1
Wraz z moją przyjaciółką mieszkam w Londynie już 2 lata , jednak nadal to miasto zadziwia na nowo. Każdego dnia spotykam nowych, interesujących ludzi ,z którymi łatwo nawiązuje przyjaźń. Właśnie przygotowuję się do pokazu mody FashionWeek we Francji u jednego z najlepszych projektantów. Już za dwie godziny odlatuje mój samolot, a ja nadal nie zaczęłam się pakować. Czekam właśnie na Emiley, która razem ze mną bierze udział w tym pokazie.
- Ile jeszcze czasu zostało nam do odlotu samolotu? Bo po tych zatłoczonych ulicach to na pewno szybko nie przejedziemy .- usłyszałam głos zaniepokojonej dziewczyny - No nie chce nic mówić , ale już raczej jesteśmy spóźnione. A wiesz następny samolot mamy dopiero wieczorem… Po ok. 15 minutach stania w korku postanowiłyśmy pójść na lotnisko pieszo . Podziękowałyśmy taksówkarzowi po czym wyruszyłyśmy przed siebie , biedny pan musiał dalej tkwić w nieszczęsnym korku. Już jakieś 10 minut później dotarliśmy do celu, lecz i tak byłyśmy spóźnione jakieś pół godziny, na nasze szczęście samolot miał godzinne opóźnienie, dlatego udałyśmy się na odprawę i pół godziny później byłyśmy już nad ziemią.
- Visenna, samolot już dawno wylądował a ty nadal śpisz. Nie mogę uwierzyć, że właśnie jesteśmy w Paryżu. – dziewczyna zapiszczała mi za uchem. Miałyśmy tylko 8 godzin aby dojechać do hotelu, odpocząć po podróży i jechać do Paryża na pokaz. Zaraz po wyjściu z lotniska złapaliśmy taksówkę i już po chwili byłyśmy na miejscu, tutaj przejechać przez miasto o tej godzinie to żaden problem , w Londynie tkwiłybyśmy zapewne jeszcze w korku.
W końcu po wielkich trudach dotarłyśmy na pokaz. Za kilka minut miało być rozpoczęcie.Trochę byłyśmy zdenerwowane, chociaż nam nie powinno to grozić, w końcu nie jesteśmy modelkami od dziś. Jednak ten pokaz ma dla nas szczególne znaczenie. Mają być tutaj bardzo ważni goście, wielu projektantów u których bardzo chciałybyśmy pracować oraz zespół One Direction. Słyszałam o nich tylko tyle, że zajęli III miejsce w Brytyjskim X-factorze i właśnie nagrali płytę. Nie przepadam za rodzajem muzyki, którą tworzą, dlatego jedynym źródłem wiedzy o nich była Emiley, która napastowała mój umysł nimi przy każdej okazji.
Subskrybuj:
Posty (Atom)